SANKTUARIUM MATKI BOŻEJ LICHEŃSKIEJ BOLESNEJ KRÓLOWEJ POLSKI

Spotkanie rodzin i przyjaciół księży marianów

Rodziny oraz przyjaciele księży i braci marianów w miniony weekend (15-17 września) spotkali się podczas dorocznego zjazdu w Sanktuarium Matki Bożej Licheńskiej. Wydarzenie, w którym wzięli udział bliscy dwudziestu czterech marianów, łącznie ponad 140 osób, było okazją do wymiany doświadczeń, wspólnej modlitwy, ale także odpoczynku, zwiedzania sanktuarium i poznawania mariańskiego zgromadzenia. Wyrażano wdzięczność za powołania, które Bóg wzbudził w rodzinach i wśród przyjaciół uczestników, ale także modlono się o nowe powołania.

Zjazd rozpoczęła piątkowa Msza Święta w bazylice, której przewodniczył ks. Sławomir Homoncik MIC, kustosz sanktuarium. Zakonnik dziękował uczestnikom zjazdu za towarzyszenie w powołaniu członkom zgromadzenia. Podkreślał, że modlitwa najbliższych, rodziny i przyjaciół jest dla nich ważnym wsparciem.

– To wyraz wdzięczności marianów dla naszych rodzin. Możemy podziękować naszym bliskim za wszelkie wsparcie, którego nam udzielili. Często, przy różnych okazjach, słyszymy od naszych bliskich, że się za nas modlą. Zamawiają Msze Święte w naszej intencji, organizują wsparcie w ramach Apostolatu Margaretka – wyjaśniał ks. Tomasz Sekulski MIC, wikariusz polskiej prowincji Zgromadzenia Księży Marianów, który z uczestnikami modlił się podczas południowej Mszy w sobotę. – Są tu też bliscy naszych współbraci, którzy już zmarli. To bardzo ważne, że nadal czują nasze wsparcie, mogą na nas liczyć. Czujemy się kapelanami naszych bliskich, często proszą nas o Msze Święte, błogosławienie ślubów, prowadzenie pogrzebów. Będąc braćmi czy księżmi odkrywamy, że nasza rodzina jest nam niejako powierzona do apostolstwa. Mamy im posługiwać, troszczyć się, gdy przeżywają trudności.

Historia spotkań ma już ponad 30 lat. Organizując je w latach 90. księża zauważyli, że rodziny zaczęły nawiązywać ze sobą kontakty i podtrzymywać znajomość, odbywać spotkania. Przyjeżdżali nawzajem do swoich krewnych na uroczystości pierwszych ślubów czy święceń. Zaczęły nawiązywać się przyjaźnie. Zakonnicy chcieli więc dać okazję, by poszerzyć to grono. Najpierw stworzono spotkania regionalne, a następnie ogólnopolskie, które odbywają się w Licheniu, a na których bywało nawet 200 osób.

Małgorzata i Jan, rodzina ks. Ignacego posługującego w Warszawie, wzięli udział w zjeździe 15. raz. – Pierwszy raz do licheńskiego sanktuarium przyjechaliśmy z mężem sami, tuż po ślubie, w kwietniu 2006 roku. Staramy się przyjeżdżać co roku, by modlić się, wypraszać łaski, ale też dziękować za to, co otrzymaliśmy. Każde z czwórki naszych dzieci zostało wymodlone w Licheniu. Czekamy co roku z utęsknieniem na ten wyjazd, na spotkanie z ludźmi, których tu poznaliśmy. Wracamy do „Domu Matki”, jak powiedział ksiądz kustosz – opowiadali.

Na kolejne spotkania z niecierpliwością także czekają państwo Marlena i Maciej. – Kontynuujemy tradycję przyjeżdżania po moich rodzicach, którzy już zmarli. Mój brat Piotr jest 25 lat księdzem, a my od 10 lat bierzemy udział w zjazdach. Poznaliśmy tutaj wielu znajomych. Możemy też obserwować, jak czas szybko biegnie, księża zmieniają swoje funkcje w zgromadzeniu – opowiada mężczyzna.

W trakcie spotkania uczestnicy mieli okazję poznać lepiej Zgromadzenie Księży Marianów i ich dzieła. Brat Łukasz Latawiec opowiedział o swoim doświadczeniu misji w afrykańskiej Rwandzie.  – To całkiem inne życie, inne trudności niż te, których doświadczamy w Polsce – opowiadała z poruszeniem po zakończonym spotkaniu pani Małgorzata. Bliscy księży marianów w sobotę spotkali się także z kustoszem sanktuarium, ks. Sławomirem Homoncikiem. Wieczorem czekała na nich niespodzianka  –koncert Barbary Kaczor, wieloletniej organistki bazyliki licheńskiej. Na pamiątkę tegorocznego spotkania rodziny otrzymały ikonę Matki Bożej Licheńskiej.

Comparte la publicación