Siedemdziesiąt osób reprezentujących diecezje, zakony oraz środowiska formacji liturgicznej spotkało się na 76. Ogólnopolskim Spotkaniu Diecezjalnych Duszpasterzy Służby Liturgicznej. Organizatorzy od wielu lat starają się łączyć tematykę zjazdu z hasłem duszpasterskim, które będzie towarzyszyć Kościołowi w Polsce od pierwszej niedzieli Adwentu. Tegoroczne spotkanie odbyło się zatem pod hasłem: „Uczniowie-misjonarze”
Podczas wydarzenia zorganizowanego w licheńskim sanktuarium w dniach od 5 do 6 listopada uczestnicy spotkania wzięli udział we Mszy św. sprawowanej w bazylice licheńskiej, wysłuchali konferencji oraz przygotowano dla nich warsztaty prowadzone przez cenionych prelegentów. W gronie przemawiających znaleźli się m.in. ks. bp Rudolf Pierskała, biskup pomocniczy diecezji opolskiej oraz Członek Komisji KEP ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, ks. dr Krzysztof Porosło, ks. dr Marcin Grzesiak oraz psycholog Aneta Rams.
Tematy konferencji skoncentrowano na głównym założeniu programu duszpasterskiego, który – jak mówi ks. Krzysztof Ora, krajowy duszpasterz służby liturgicznej – polega na formacji.
- Ze słowem formacja w liturgii wiąże się takie pojęcie jak mistagogia, czyli wprowadzenie w misterium, w tajemnicę. W przypadku życia liturgicznego ta mistagogia ma bardzo szerokie zastosowanie, bo chodzi o to, żeby uczestnik liturgii czytał znaki, symbole, postawy, żeby rozumiał to, w czym uczestniczył, to znaczy jeszcze głębiej wchodził w rzeczywistość liturgii – wyjaśnia ks. Ora.
Pierwszy dzień spotkania zwieńczyła uroczysta Msza św. pod przewodnictwem ks. bp Rudolfa Pierskały. Po jej zakończeniu, przed cudownym obrazem Matki Bożej Licheńskiej duszpasterze dokonali aktu zawierzenia służby liturgicznej. Był to ważny moment wspólnotowej modlitwy i oddania.
Służba, która formuje serce Kościoła
W rozmowie z Biurem Prasowym Sanktuarium, ks. dr Grzegorz Karwowski, diecezjalny duszpasterz służby liturgicznej diecezji łomżyńskiej, mówił o znaczeniu posługi służby liturgicznej zarówno dla konkretnej wspólnoty parafialnej, jak i dla samych zaangażowanych w różnego rodzaju celebracje.
Dlaczego służba liturgiczna odgrywa tak ważną rolę w życiu parafii?
– Dlatego że pokazuje całe bogactwo Kościoła. Ukazuje, jak bardzo jest on otwarty na różne posługi, w których zarówno duchowni, jak i świeccy mają właściwe sobie zadania. Służba liturgiczna przypomina, że Kościół to nie tylko osoby mające święcenia kapłańskie, biskupie czy diakonatu, ale wspólnota, do której każdy może wnieść coś ważnego.
Jakie wartości kształtuje w młodych ludziach posługa przy ołtarzu?
– Przede wszystkim odpowiedzialność, estetykę, umiejętność współpracy i radzenia sobie ze stresem związanym z wystąpieniami publicznymi. Ale nade wszystko uczy postawy służby. Ministrant czy lektor, który wykonuje czynności przy ołtarzu, nie robi tego dla siebie. On służy wspólnocie.
Czy taka posługa może stać się początkiem drogi powołania kapłańskiego czy zakonnego?
– Jak najbardziej. Tak było w moim przypadku. Ministrantem zostałem już w pierwszej klasie szkoły podstawowej, a dziś jestem księdzem od 19 lat.
Jak z perspektywy duszpasterza wygląda sytuacja służby liturgicznej w Polsce?
– Jest bardzo zróżnicowana. W jednych parafiach ministranci i lektorzy stanowią liczną grupę, w innych trudno zebrać kilku chłopców do służby.
Z jakimi trudnościami mierzą się dzisiaj młodzi, którzy chcą służyć przy ołtarzu?
– Najczęściej z brakiem zrozumienia ze strony rówieśników. Bycie ministrantem nie jest dzisiaj popularne. Zdarza się, że chłopcy rezygnują z posługi, bo obawiają się wyśmiania. Doświadczam tego szczególnie w pracy z młodzieżą przygotowującą się do bierzmowania, część z nich wstydzi się wówczas stanąć przy ołtarzu. Ale są też tacy, którzy potrafią się temu sprzeciwić i z dumą noszą komżę.
A co Księdza najbardziej cieszy w pracy z ministrantami?
– Ich rozwój. Widzę, jak dorastają, jak zdobywają kolejne stopnie ministranckie i cieszą się z małych sukcesów, począwszy od nowej pieczątki w legitymacji, przez krzyż, który mogą zawiesić na szyi. To drobne rzeczy, ale dla nich bardzo ważne. Dla mnie to znak, że formacja działa.
Ty też możesz być częścią wspólnoty
Zjazd w Licheniu jeszcze się nie zakończył, przed uczestnikami kolejne spotkania, modlitwy i rozmowy, które z pewnością przyniosą jeszcze wiele inspiracji. Już jednak wyraźnie potwierdza się prawda, że służba liturgiczna to coś więcej niż wykonywanie konkretnych czynności przy ołtarzu. To przede wszystkim radość z czynionego dobra, to służba dla Jezusa i bliźniego, to także okazja do odkrycia swojego powołania oraz rozwijania cech, które z pewnością przydadzą się w codziennym życiu.















