SANCTUARY
OUR LICHEN'S MOTHER
THE SORROWFUL QUEEN OF POLAND

SCROLL DOWN

Piesza Nocna Pielgrzymka Pokutna z Konina 4/5 maja

W każdą pierwszą sobotę miesiąca od ponad 30 lat do licheńskiego sanktuarium z Konina wyrusza Piesza Pielgrzymka Pokutna. Pątnicy zmierzają pod osłoną nocy, by modlić się przed obliczem Najświętszej Maryi Panny Licheńskiej, Bolesnej Królowej Polski. W tym czasie w bazylice trwa adoracja Najświętszego Sakramentu i czuwanie modlitewne, na którym trwają osoby niemogące z różnych przyczyn wyruszyć na pieszą pielgrzymkę.

Najbliższa Nocna Pielgrzymka Pokutna z Konina do licheńskiego sanktuarium odbędzie się w sobotę, 4 maja. Do jej rozpoczęcia zostało:

Days
Hours

Nocne pielgrzymowanie rozpoczęło się ponad 30 lat temu w parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Kole. Początkowo pielgrzymi wychodzili właśnie stamtąd, po Mszy wieczornej i po Apelu Maryjnym. O początkach pielgrzymki wspominał ks. Janusz Ogrodowczyk, ówczesny proboszcz tamtejszej parafii:

– Drogi były wówczas jeszcze piaszczyste, co było uciążliwe. Zostały wyasfaltowane dopiero na przyjazd Ojca Świętego (6-8 czerwca 1999 r. przyp. red.). Duch Święty podsunął nam pomysł, by wyruszać z Konina. To wyszło dość spontanicznie. Niektórzy do Konina dojeżdżali pociągami z Poznania i Warszawy, inni samochodami czy autokarami, a o północy wychodziliśmy z dworca PKP. To było opatrznościowe miejsce. Poczekalnia stała się dla nas niczym kaplica, niejako otwarty kościół, pomimo zamkniętych w nocy świątyń. Tak wyglądały pierwsze pielgrzymki, początki – spontaniczne i zarazem wyjątkowe. Czy to nie było ewidentne działanie Ducha Świętego? Niepogoda, zima, mróz, śniegi, wiatr, a my szliśmy. Bywało, że szło ponad tysiąc osób, zwłaszcza w okresie wakacyjnym. To właśnie, w centrum Polski, pod wpływem Ducha Świętego zawiązywała się pielgrzymująca, pragnąca Boga wspólnota – mówił ze wzruszeniem ks. Ogrodowczyk.

Od wielu lat grupa rozpoczyna pokutną wędrówkę z kościoła pw. Maksymiliana Marii Kolbego w Koninie. O godzinie 22.30 odmawiają różaniec, po którym uczestniczą w Mszy Świętej, by o północy wyruszyć w drogę do Matki Bożej Licheńskiej. Do przejścia mają około 16 kilometrów.

W letnich miesiącach w pielgrzymce bierze udział kilkaset osób. Rekordowe pielgrzymki gromadziły nawet do tysiąca uczestników.

Pątnicy wyruszają z prośbami, dziękczynieniem, niosąc swoje smutki. Wielu podkreśla, że tego dnia szczególnie modli się o pokój – ten wewnętrzny, ale i ten na świecie, i w Ukrainie.

Po drodze modlą się czterema częściami różańca, Koronką do Miłosierdzia Bożego, Godzinkami, słuchają przygotowanych przez towarzyszącego im księdza marianina konferencji oraz korzystają z okazji do spowiedzi, czy rozmów duszpasterskich.  Do licheńskiego sanktuarium docierają nad ranem, by wziąć udział w pierwszej Mszy Świętej, o godz. 6.00.

– To zupełnie inne przeżycie. Przez cały miesiąc czekam na tę pielgrzymkę. Gdy nie odbywały się przez pandemię, było mi ciężko na duchu. Nocny trud umacnia, daje światło i siłę. Jesteśmy tutaj przeróżni, po przejściach. Mamy za co dziękować i o co prosić – opowiadał w 2022 roku pan Zbyszek, który w pielgrzymce brał wówczas udział już 9 rok. Do Konina przyjeżdża z daleka, bo aż z Wrocławia autokarem pełnym pątników. – Z Wrocławia, jeździmy przez 9 miesięcy w ciągu roku, od lutego do października. Traktujemy to jak rodzaj nowenny – dodał mężczyzna.

O swoim doświadczeniu nocnego pielgrzymowania opowiadała także inna z uczestniczek:

– Kilka lat temu źle działo się w moim małżeństwie. Żyłam z mężem w separacji. Dzieci, szczególnie starsza córka, winiły mnie za to, że nie utrzymałam ich taty w domu. Przyjaciółka powiedziała mi o stronie internetowej Różańca Rodziców za dzieci. Wysłałam tam swoje zgłoszenie i od tamtego czasu modlę się różańcem. Tego, co się stało, nie da się po ludzku wytłumaczyć. W naszym domu zapanował spokój, nie ma krzyku, obwiniania, łez, czasami odzywają się żale, ale one są oczyszczające. Po roku uczestnictwa w pielgrzymce pieszej do Lichenia, spotkałam swojego męża dziękującego Matce Bożej za uratowanie go z choroby alkoholowej. Teraz wspólnie, raz w miesiącu, pielgrzymujemy do Matki Bożej Bolesnej Królowej Polski. Wierzę, że modlitwa na różańcu nas ocaliła.

–  Pokonując trudności, walcząc ze snem i trudami pielgrzymki ofiarowujemy naszą modlitwę nocną Bogu. Gdy rozpoczynaliśmy pielgrzymki, nie zdawałem sobie sprawy, że przetrwają tyle lat – opowiadał pan Ryszard, organizator. Wyjaśniał, że pod koniec lat osiemdziesiątych zaczęto pielgrzymować w intencji bardzo cierpiącej osoby. Planowano kontynuować pielgrzymowanie jedynie przez 9 miesięcy, jednak więcej osób odnalazło się w idei nocnej modlitewnej drogi ku Licheńskiej Matce.

Wśród pielgrzymujących od samego początku są już osoby, które nie są w stanie przejść tak dużego dystansu. Dołączają do pielgrzymki na ostatnim, liczącym około 5 kilometrów odcinku lub trwają na nocnym czuwaniu w bazylice. Adoracja w kaplicy Najświętszego Serca Pana Jezusa odbywa się w tym samym czasie, w jakim idą pątnicy z Konina i trwa aż do porannej Mszy Świętej odprawianej po przybyciu pielgrzymki.

Podziel się wpisem