SANKTUARIUM MATKI BOŻEJ LICHEŃSKIEJ BOLESNEJ KRÓLOWEJ POLSKI

Sympozjum „Opieka hospicyjna Ewangelią życia”

Piątkowa konferencja „Evangelium vitae w praktyce hospicyjnej”, prowadzona przez ks.
Łukasza Gaja MIC, zainaugurowała tegoroczne sympozjum zatytułowane „Opieka hospicyjna
Ewangelią życia”. Już na wstępie prelegent przypomniał, że człowiek stworzony na obraz
Boga wymaga pełnej troski – fizycznej, psychicznej i duchowej. – Opieka duchowa w
hospicjum to coś więcej niż wsparcie sakramentalne. To możliwość, by w ostatnich chwilach
życia człowiek mógł spojrzeć na Boga poprzez Wasze towarzyszenie, modlitwę i obecność. Po
to, by był gotowy na spotkanie z Nim – podkreślał ks. Gaj, wprowadzając uczestników w
tematykę spotkania.

W sympozjum wzięło udział blisko sześćdziesięcioro przedstawicieli hospicjów z całej Polski. Każdy dzień rozpoczynano wspólną jutrznią i Mszą Świętą, co nadało wydarzeniu wyjątkowy, modlitewny charakter. Uczestników powitano drobnymi upominkami, a program
konferencyjny przeplatany był przerwami kawowymi, sprzyjającymi integracji i wymianie doświadczeń.

Podczas obrad poruszono szeroki wachlarz tematów, m.in.: „Kryzys rodziny i jego wpływ na opiekę nad chorymi” – wykład mgr Magdaleny Kowalczyk i mgr Iwony Parka-Hajskiej z Hospicjum im. św. Łazarza w Krakowie, czy wystąpienie ks. dr. hab. Piotra Kieniewicza MIC z
Warszawy: „Odstąpienie od uporczywej terapii w hospicjum a eutanazja”.

Ks. Kieniewicz rozpoczął swoje wystąpienie barwną metaforą: – Terapia to trochę jak profesor nadzwyczajny – gorszy od profesora zwyczajnego. Terapia nadzwyczajna jest gorsza od zwyczajnej, bo nie mamy gwarancji, że zadziała. To sytuacje nietypowe, eksperymentalne, w których brakuje pewności co do skutków ubocznych czy realnych efektów. Następnie wskazał dwa kluczowe pojęcia: terapię uporczywą i terapię daremną.

Terapia uporczywa – jak wyjaśnił – stosowana jest w stanach terminalnych, gdy podjęte działania nie poprawią stanu pacjenta, a jedynie przedłużą proces umierania. – Czy to źle? Niekoniecznie – zauważył. – Czasem wydłużenie życia daje szansę na pojednanie, uporządkowanie spraw, przygotowanie się duchowe. Ale musimy rozróżniać, czy rzeczywiście służy to pacjentowi, czy też jest tylko mechanicznym przedłużaniem agonii

Z kolei terapia daremna – jak zaznaczył – nie daje żadnej korzyści choremu: nie wydłuża życia, nie poprawia stanu, nie przynosi ulgi. Jej jedynym skutkiem jest stworzenie pozoru działania, często z obawy przed odpowiedzialnością prawną. A przecież obowiązkiem lekarza jest kierować się dobrem pacjenta, a nie strachem przed prokuratorem czy presją rodziny.

Dopełnieniem sympozjum były panel dyskusyjny „Dobre praktyki hospicjów pozarządowych w realizacji opieki nad chorymi” oraz warsztaty wymiany doświadczeń, podczas których uczestnicy mogli dzielić się doświadczeniami i poszukiwać wspólnych rozwiązań.

Tegoroczne spotkanie stało się ważnym wydarzeniem zarówno w wymiarze duchowym, jak i merytorycznym. Było nie tylko okazją do zdobycia wiedzy i refleksji nad trudnymi wyborami medycznymi, ale także czasem modlitwy, integracji i pogłębienia sensu służby człowiekowi w jego ostatniej drodze.

Podziel się wpisem