SANKTUARIUM MATKI BOŻEJ LICHEŃSKIEJ BOLESNEJ KRÓLOWEJ POLSKI

Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny w Licheniu – modlitwa, tradycja i pamięć o bohaterach

Dzień 15 sierpnia Licheń znów stał się miejscem modlitwy tysięcy pielgrzymów, którzy przybyli, by uczcić uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Tegoroczne obchody miały szczególny, wielowymiarowy charakter — splatały w sobie wątki religijne, patriotyczne i historyczne.

15 sierpnia od niepamiętnych czasów jest w Licheniu dniem odpustu. Choć po wybudowaniu bazyliki, w 2005 roku ustalono drugi dzień odpustu na 2 lipca (Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Licheńskiej), to uroczystość Wniebowzięcia Matki Bożej niezmiennie pozostaje
jednym z najważniejszych wydarzeń w życiu sanktuarium. Kościół przypomina w tym dniu ogłoszony w 1950 roku przez papieża Piusa XII dogmat: Maryja po zakończeniu ziemskiego życia została wzięta do nieba z duszą i ciałem.

„W niebie jest przygotowane miejsce dla każdego z nas” – mówił w homilii ks. Wiktor Gumienny MIC, wieloletni kustosz licheńskiego sanktuarium, posługujący obecnie wśród polonii w Londynie. – „Maryja jest naszą Matką i oręduje za nami – zarówno indywidualnie, jak i jako naród”.

W tym roku uroczystość miała wyjątkowy wymiar patriotyczny. Na zaproszenie marianów i świeckich współpracowników do sanktuarium przybyli przedstawiciele Wojska Polskiego, weterani, członkowie grup paramilitarnych, a także bliscy żołnierzy, a wśród nich matka
poległego podczas misji żołnierza. Na placu przed bazyliką można było zobaczyć konnych ze Szwadronu Kawalerii Konnej Ziemi Konińskiej oraz zabytkowe pojazdy wojskowe.

Dzień 15 sierpnia to bowiem również Święto Wojska Polskiego, ustanowione na pamiątkę zwycięskiej Bitwy Warszawskiej z 1920 roku. Po głównej Mszy Świętej żołnierze na koniach poprowadzili procesję wokół placu przed bazyliką. Po procesji zaśpiewano uroczyste „Te Deum”.

W licheńskim Domu Matki w ostatnim miesiącu szczególnie akcentowano rolę, jaką Maryja odegrała w dziejach Polski. W nawie zachodniej bazyliki przygotowano wystawę poświęconą Bitwie Warszawskiej. W relacjach żołnierzy z tamtego okresu powtarzał się niezwykły motyw – bolszewicy mieli widzieć nad polskimi oddziałami jaśniejącą postać Matki Bożej z rozpostartym płaszczem, co wywoływało wśród nich popłoch i odwrót.

W homilii wygłoszonej podczas sumy odpustowej ks. Gumienny z przekonaniem mówił, że w historii sanktuarium licheńskiego również nie brak cudów. Jednym z nich jest historia pielgrzyma, który jako dziecko stracił władzę w nogach. Przyniesiony z wiarą przez swoich rodziców przed cudowny obraz Matki Bożej Licheńskiej, doświadczył łaski uzdrowienia i odszedł sprzed niego o własnych siłach. Po latach jako dorosły mężczyzna i ojciec przywiózł do Lichenia swojego chorego syna z tą samą wiarą i ufnością. Kaznodzieja, wskazując na zawieszone na ścianach bazyliki licheńskiej wota będące dowodem skutecznego wstawiennictwa Matki Bożej w wielorakich potrzebach zachęcał przy tym wiernych, by naśladowali życie Maryi w codzienności. Wśród cech do naśladowania wymienił wierność Bogu, konsekwencję w dążeniu do świętości, a także troskę o modlitwę. Przekonywał, że: „Jeżeli cieszymy się, że Maryja została wyniesiona do chwały nieba, to powinniśmy zrobić naprawdę wszystko, abyśmy i my to niebo osiągnęli i mogli kiedyś zobaczyć Ją twarzą w twarz”.

Tegoroczne obchody Wniebowzięcia NMP w Licheniu po raz kolejny pokazały, że jest to miejsce, w którym duchowość, tradycja i historia spotykają się w harmonii. Dla wielu pielgrzymów ten dzień był nie tylko okazją do modlitwy, ale także do odnowienia więzi z historią narodu i wspólnego dziękczynienia za opiekę Matki Bożej nad Polską.

Podziel się wpisem